
Przez arbitralne ustalanie kursu, przez kraje z koszyka walut (np. USA, WB, Japonia), powoduje, że ów przymus kursowy „pielęgnuje” dysproporcje między poszczególnymi krajami na światowym rynku. Faworyzuje jednych, upośledza drugich i tym drugim uniemożliwia zrównanie stopy życiowej z tymi pierwszymi. Jest jeszcze gorzej, bo ten proceder trwale uniemożliwia krajom rozwijającym się, wyjście z zapaści.
Przymus kursowy i kredytowy, luka nabywcza i głód monetarny – rozwiązaniem; wielowalutowość.
I. Przymus kursowy.
Państwo jak i NBP utraciło nie tylko przywilej emisji polskiego złotego ale również kontrolę nad jego kursem!
Jak mówi Iza Litwin: „Zło obecnego światowego systemu finansowego tkwi nie tylko pieniądzu dłużnym, ale także w arbitralnie ustalanym kursie walut narodowych.
Kto i w jaki sposób ustala kursy walut?
Wielu ekspertów powie, że robią to giełdy walutowe.
Ale czy to jest cała prawda?
Nie, bo trzeba wziąć pod uwagę, że pierwotnie ustalony kurs, który określany jest w momencie włączenia waluty narodowej do systemu wymiany, jest wyznaczany w sposób całkowicie niezrozumiały i przez gremia, które nie są nam znane.
Naszym zdaniem podstawowym kryterium kursowym powinna być siła nabywcza danej waluty w danym kraju.
Iza Litwin przytacza tu przykład: Kurs złotego do rupii wynosi 1 do 20, a siła nabywcza 1 zł w Polsce i 1 rupii w Indiach jest taka sama. Za 10 zł w Polsce można zjeść obiad o podobnej kaloryczności, co za 10 rupii w Indiach. Oczywiście stopa życiowa w naszych krajach jest różna, np. jeśli kierowca w Polsce zarabia 4 000 zł, to Hindus zarabia 2 000 rupii. Jeśli jednak Hindus przyjedzie do Polski i będzie zarabiał 4 000 zł, to teoretycznie mógłby wysłać swojej rodzinie 4 000 zł x 20 = 80 000 rupii. Jest to wystarczająca motywacja, by Hindus chciał przyjechać do Polski”. Podobne relacje kursowe są między Ameryką południową, Meksykiem a USA czy Afryką i Europą. To są główne przyczyny fal imigracyjnych.
Ale czy rzeczywiście o to tu tylko chodzi?
Otóż, przez arbitralne ustalanie kursu, przez kraje będące w koszyku walut (głównie USA, WB, Japonia) ów przymus kursowy „pielęgnuje” dysproporcje między poszczególnymi krajami na rynku międzynarodowym.
Faworyzuje jednych, upośledza drugich i de facto tym drugim uniemożliwia zrównanie stopy życiowej z tymi pierwszymi. Jest jeszcze gorzej, bo ten proceder trwale uniemożliwia krajom rozwijającym się, wyjście z zapaści.
To jest cała, niestety obrzydliwa, prawda o kursach walut.
II. Narzucona doktryna gospodarczo-finansowa.
Józef Kamycki w jednym ze swoich wystąpień powiedział, że jeżeli my Polacy nie będziemy mieli własnej doktryny gospodarczej, to zostanie nam ona narzucona, przez okupanta gospodarczego. I tak się stało:
Zdefiniujmy czym jest ta narzucona doktryna gospodarcza czyli przede wszystkim pieniądz dłużny i głód monetarny.
Co to jest ten pieniądz dłużny?
-
Jest to pieniądz, który został wytworzony zapisem księgowym, w procesie udzielenia przez bank kredytu, jakieś osobie lub firmie.
Jest to pieniądz wykreowany z niczego, nie mający w niczym pokrycia, ani w towarach, ani usługach, ani w pracy.
Czyli pieniądz dłużny to kredyt – wykreowany z niczego.
-
Dodatkowo, gdy ten kredyt spłacimy, prawdziwymi pieniędzmi pochodzącymi z naszej ciężkiej pracy, to pieniądze z rat kapitałowych, są niszczone przez bank, by nie wprowadzać ich do gospodarki i tym samym podsycać głód kredytowy. Natomiast pieniądze z płaconych przez nas odsetek, to zysk banku.
Takim pieniądzem dłużnym jest 500 +. Rząd zadłużył się w prywatnych bankach by sfinansować 500+, nasze dzieci będą musiały oddać te pieniądze z odsetkami
w podatkach.
A teraz najważniejsze!!!
Ten dłużny pieniądz nie może zostać wykreowany przez bank, jeżeli bank nie zmusi nas do wzięcia kredytu.
Jak więc bank zmusza nas do wzięcia kredytu?
Otóż obecny, narzucony system finansowo-polityczny, jest również kreatorem tak zwanego głodu monetarnego, który np. w Polsce wynosi 40% konsumpcyjnej części PKB, oznacza to, że nie jesteśmy wstanie za nasze wynagrodzenia (pensje) wykupić 40 % owoców naszej własnej pracy, aby to zrobić musimy się zadłużyć w bankach czyli wziąć kredyt. Każdy zna ten mechanizm, gdy niestarcza mu do pierwszego. Więc albo chwilówka albo kredyt.
Jak jest kreowany ten 40% głód monetarny i luka nabywcza?
Otóż od wielu lat w Polsce panuje zmowa między rządzącymi a sektorem korporacji finansowych. Polska klasa polityczna, od lewa do prawa jest najemnikiem tych korporacji, pełni wobec nich rolę służebną, ma pilnować by w Polsce były zawsze wysokie koszty pracy, niskie wynagrodzenia i wysokie podatki, bo to właśnie tworzy ową lukę nabywczą i głód monetarny!
III. Rozwiązanie.
Rozwiązanie jest banalnie proste!
Wielowalutowość.
Oraz.
Należy uchwalić Ekonomiczny Akt Konstytucyjny czyli:
1. Przywrócić przywilej i monopol emisyjny państwu polskiemu i NBP.
2. NBP uczynić prawdziwie bankiem narodowym, gdzie każdy Polak ma jego jedną akcję.
3. Zlikwidować pieniądz dłużny kredytowy i wyemitować pieniądz zakotwiczony w potencjale gospodarczym lub w zasobach srebra. KGHM. (Projekt amerykańskiego ekonomisty – prof. Anghela Ruginy, zgłoszonego polskim władzom w 1990 roku. Projekt przewidywał emisję złotego w oparciu o zasoby srebra).
4. Miedzy innymi Narodowy Instytut Studiów Strategicznych wyemituje NaviCoin – Społecznościową walutę wolnych ludzi.
-
Ta waluta ma za zadanie zmniejszenie tej 40% luki nabywczej.
-
Ma uchronić Polaków, by jak Grecy nie żebrali przed bankomatami o swoje oszczędności, gdy banki im je zagrabią np. w ramach dyrektywy bell-in.
-
My tą walutą sfinansujemy społecznościowe projekty, które nie mają szans być sfinansowane przez np. unijne dotacje. (Wytwarzanie własnych źródeł energii, budownictwo kopułowe, zdrowa woda, edukacja świadomościowa itp.)
-
My tę walutę rozdamy w środowiskach antysystemowych i to ci posiadacze NaviCoin będą głosować, który społeczny projekt będzie dofinansowany.
-
My tę walutę sforkujemy, by rozdzielić funkcję mierniczą i transakcyjną od funkcji tezauryzacyjnej.
-
Więcej wkrótce na stronie webowej NaviCoin.
Konkluzja.
Pieniądz dłużny, kredytowy;
-
który jest patologicznym towarem, zbrodniczym narzędziem w rękach oligarchii finansowych,
-
który żywi się na grabieży państw i ich obywateli,
-
ten pieniądz dłużny, kredytowy musi upaść
-
wraz z toksycznymi rynkami finansowymi,
-
które są pasożytem na całej światowej gospodarce.
Jeżeli chcesz przewidzieć przyszłość to ją kreuj!
Wed
To jest to czego szukałem!