Obfitość bez dobrobytu

W epoce obfitości dzielenie oznacza pomnażanie dóbr. To ostatnie stwierdzenie opiera się na fakcie, iż w erze obfitości podstawowym dobrem jest informacja (wiedza). Epoka obfitości bazuje na haśle „win-win, czyli „jeśli ja zyskuję, to i ty zyskujesz.

https://youtu.be/NtESVKlMtGQ

3 Komentarze

  1. Kiedyś przez lata używałem tej samej marki mydła, tego samego czajnika etc. Teraz, jak wiadomo, wiele przedmiotów ma zaprogramowane samobójstwo. W momencie, gdy zepsuje mi się mój ekspres do kawy, z którym mam oswojony rytuał poranny, nie mogę kupić sobie takiego samego, bo tego modelu na rynku już nie ma. Musze kupić sobie nowy z jakimś zbędnym dla mnie wodotryskiem. To są niby niewinne rzeczy. Nagle muszę zmienić swój nawyk w jakimś nie tak istotnym obszarze. Ale gdy w krótkim czasie muszę zmieniać ich wiele, gdy w dodatku moja firma ulega reorganizacji, gazeta, którą przez 10 lat czytałem, znika z rynku lub zmienia profil ideowy, moja zdolność orientacji w świecie tak się kurczy, że nie jestem w stanie sprawnie funkcjonować. W obliczu stałego przeciążenia informacyjnego staję się podatny na argumentację demagogiczną, populistyczną, wreszcie autorytarną. Moim zdaniem naruszenie bezpieczeństwa ontologicznego spowodowane przez nadmierną dynamikę technologii należy do kluczowych przyczyn kryzysu Unii Europejskiej i całej cywilizacji zachodniej.

Skomentuj przyszłe wady sprzętu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*