
Autor: Prof. Włodzimierz Bojarski
Tekst ukazał się w miesięczniku “Polityka Polska” maj 2015
Naprawa i zmiana
Różne dziedziny życia społecznego i gospodarczego, a również osobistego jakoś nas „uwierają”; krzywdzą niesprawiedliwością, głupotą i bezprawiem, bezrobociem i biedą, niszczeniem wartości narodowych i religijnych oraz poniżają i podkopują możliwości rozwojowe.
Złożony krajowy system społeczno-polityczno-gospodarczy niewątpliwie wymaga naprawy i przywrócenia podstawowego ładu moralnego i prawnego, jawności, sprawiedliwości oraz równości praw i obowiązków, troski o dobro wspólne, nadrzędne wartości narodowe i religijne. Szersze lekceważenie tych odwiecznych i niezmiennych praw natury oraz prostej uczciwości i sprawiedliwości prowadzi do zdziczenia i barbarzyństwa, tak dziś rozpanoszonego, propagowanego, a nawet narzucanego obywatelom, w miejsce sponiewieranych wartości religijnych. Prowadzi to do katastrofy a nie do pomyślności bez względu na szczytne hasła różnych ruchów naprawy świata.
Naprawa wymaga wprowadzenia zmian, ale tylko niektóre, mądrze obmyślane i realizowane zmiany prowadzą do naprawy. Łatwo jest zmieniać, ale bardzo trudno naprawiać. Naszym celem nie są zmiany, ale rzeczywista naprawa; celowe zmiany są tylko środkami. Rozróżnianie pomiędzy naprawą a zmianą ma więc podstawowe znaczenie, ale niestety w praktyce nie zawsze jest przestrzegane i bywa mylone, co często jest powodem dotkliwych rozczarowań.
Po pierwsze trzeba sobie dobrze uświadomić i zdefiniować – co to jest „naprawa”, na czym ona polega oraz komu i czemu ma ona służyć. Po zastanowieniu widzimy, że rzeczywista, istotna dla nas naprawa jest też tylko środkiem do czegoś jeszcze ważniejszego i istotniejszego – do osiągania społecznego dobrostanu i pełniejszego urzeczywistnienia naszych podstawowych, nadrzędnych wartości. Powyżej wymieniliśmy je tylko ogólnie, ale pełniejsze, jaśniejsze uświadomienie tych wartości i spopularyzowanie ich w społeczeństwie ma fundamentalne znaczenie dla naprawy. Wnikliwa analiza sytuacji pozwala wskazać wielość miejsc wymagających naprawy oraz różne możliwe ich warianty. Nie sposób racjonalnie je ocenić bez odwołania się do naszych wartości nadrzędnych oraz do koniecznych zmian realizacyjnych.
Po drugie trzeba się więc dobrze rozejrzeć w możliwym zbiorze „zmian”, dokonując selekcji zmian potencjalnie celowych oraz eliminacji zmian niecelowych, a nawet szkodliwych. W rzeczywistych warunkach prawie każda zmiana niecelowa, nie prowadząca do wskazanego celu, jest szkodliwa. Ponadto zmiany celowe też są istotnie zróżnicowane i wymagają oceny; ze względu na prawdopodobieństwo i skuteczność realizacji celu, warunki i środki realizacji oraz pewne skutki uboczne jakie prawie zawsze występują.
Oto najprostsze przykłady. Instytucja od dawna wadliwie działająca, nie realizuje głównego zadania dla jakiego została powołana. Czy ją zlikwidować i powołać na jej miejsce inną, nową, czy też jej zadania powierzyć (dołożyć) innej sprawnie działającej instytucji ? A może tylko zmienić kierownictwo istniejącej instytucji i poddać ją skutecznej kontroli społecznej ? Doświadczenie też wskazuje, że łatwo i szybko zmienia się obowiązujące przepisy, ale nie ich stosowanie. Może bardziej racjonalne byłoby zwiększenie dyscypliny uczciwego przestrzegania istniejących przepisów ?
Rewolucja w systemie
W powszechnym odczuciu jest tak źle w kraju i tak źle rysuje się przyszłość oraz wszystko jest tak splątane przestępczymi powiązaniami, że wszystko trzeba zmienić i to jak najprędzej, w wielkim narodowym zrywie. Pierwsza, diagnostyczna część tego odczucia jest prawidłowa, natomiast część wnioskowa wymaga znowu ograniczeń i głębszej refleksji. W podobnej sytuacji J. Piłsudski stwierdził: Żadne zdrowe społeczeństwo nie będzie, bez zdobycia się na opór czynny, znosić gospodarki bandytów, podtrzymywanych przez władze i władz podtrzymywanych przez bandytów.
Rewolucja to spontaniczne, masowe wystąpienie społeczne przeciwko niesprawiedliwemu, zniewalającemu systemowi totalitarnemu, to żywiołowy zryw dla zmiany istniejącego systemu władzy i stanu rzeczy. Społeczne oburzenie na zastany porządek-nieporządek, młoda energia i zapał często dają się dołączyć do postulatów i akcji szybkich, zasadniczych zmian oraz porwać rewolucyjnemu pędowi do burzenia tego co stare i budowania nowego. Wielu młodych, ambitnych i mało krytycznych, bez bliższej znajomości stanu rzeczy, daje się opanować duchowi rewolucji i pod pięknymi hasłami prowadzić w złym kierunku, w interesie jakiejś nieznanej, wrogiej mafii czy obcej agentury. Tak to było w latach osiemdziesiątych XX wieku. A nawet bez wrogiej inspiracji zdarza się, że chorobliwa ambicja i niecierpliwość, bez rozsądku i doświadczenia, porywa do czynu.
Ale czy trzeba od nowa, rewolucyjnie zmieniać dotychczasowe zasady ruchu drogowego, stanowić nowe prawo ruchu drogowego, nowe znaki przydrożne i td ? Nie trzeba, a nawet gdyby się chciało, to nie ma możliwości dokonania tego „od ręki”, bez sparaliżowania ruchu drogowego i wzrostu liczby wypadków. A czy można w trybie rewolucyjnym dokonać racjonalnego usprawnienia i potanienia zaopatrzenia gospodarstw domowych w nośniki energetyczne (potrzeba do tego przebudowy milionów instalacji i sieci, zakupu nowych urządzeń, nowe porozumienia z dostawcami i inne) ? Takiej zmiany nie da się dokonać od razu, a ponadto nie zawsze jest potrzebna i celowa. Natomiast stosunkowo łatwa w tej dziedzinie jest fragmentaryczna naprawa przez zmianę zapewniającą pewne minimum energii elektrycznej najbiedniejszym obywatelom. A czy można z dnia na dzień zmienić system administracji publicznej i zamiast jako tako kompetentnych, uczciwych i nieuczciwych urzędników powołać zespoły obywatelskie z chętnych i bezrobotnych ? Można, ale czy to będzie naprawa? Każda taka szybka, nieprzemyślana i niekompetentna zmiana z pewnością pogorszy tylko sytuację a nie poprawi.
Ponadto z rewolucji od razu korzysta i umacnia się istniejące wcześniej i przyczajone zło, jakie często samo inicjuje rewolucję. Bowiem każde szersze zmiany powodują przejściowo pewien chaos i ułatwiają rozpanoszenie wszelkiej przestępczości której trudno w tym czasie zapobiec bez drastycznych środków. Przykład takich środków przedstawia załącznik – to początek rozporządzenia rządowego z okresu wojny 1920 r., podpisanego przez marszałka Trąpczyńskiego i ministrów.
Doświadczenia historyczne wskazują, że rewolucje nie prowadzą do naprawy życia i świata, a jedynie burzą i powodują ogólne zamieszanie. Natomiast prawdziwe wartości i dobra po rewolucji są marginalizowane, ponieważ ich realizatorzy najczęściej nie są w tym czasie dostatecznie silni i przygotowani do szerokiego działania, nie mają przemyślanego programu i zorganizowanych wykonawców. Dlatego rewolucja (a może i powstania narodowe) to nie jest skuteczna droga do naprawy świata. Takie działanie jest zwykle nieskuteczne, a dla sprawy szkodliwe, odsuwając na dalszą przyszłość potrzebną naprawę.
Zmiana władzy państwowej
Ale świat i Polska potrzebuje naprawy i oczekuje tego od nas, Polaków. W wielu krajach panoszy się bowiem to samo zło co u nas. Nie raz za granicą można spotkać się z dziwnym oczekiwaniem, że to Polacy pokażą drogę naprawy naszej rzeczywistości, jaka i ich zniewala. M.in. dobitnie wyraził to znany europejski historyk Norman Davies:
„Dzwon nad Wisłą bije dla nas wszystkich. Jest tak dlatego, ponieważ Polska jest miejscem konfrontacji rywalizujących kultur i filozofii naszego kontynentu. I to konfrontacji w najbardziej ostrej formie. Napięcia dramatu europejskiego rozgrywane są na żywym ciele i nerwach dużego narodu. Polska nie jest skrawkiem ziemi, ani nawet odległym przylądkiem. Ona jest sercem Europy”. [1])
W normalnych systemach demokratycznych fragmentaryczne potrzebne, czy pożądane społecznie zmiany wprowadzane są w miarę ich ujawniania, przynajmniej częściowo i prawie na bieżąco. Zaś większe zmiany systemowe oczekują na zmianę władzy po kolejnych wyborach parlamentarnych. Natomiast znacznie trudniejsza jest sprawa z realizacją naprawy i potrzebnych zmian w systemach władzy autorytarnej i totalitarnej. Zniewalający system totalitarny, zagrożony w swym bezprawiu i ucisku społecznym, boi się wszelkich rewolucji i zmian demokratycznych. Poszerza więc, w kraju i za granicą, układy zabezpieczające jego władzę oraz zwiększa inwigilację i zniewolenie społeczne.
Powyżej wypowiedzieliśmy się przeciwko rewolucji jako złej drodze do naprawy. Aby jednak podjąć naprawę systemu totalitarnego trzeba przełamać istniejący układ władzy jakimś przewrotem i wprowadzeniem nowej władzy. Jeśli system totalitarny będzie nadal blokował rozwój prawdy w życiu społecznym, lekceważył powszechne petycje i referenda oraz fałszował wybory, niezbędny będzie powszechny protest i przewrót siłowy, z wykorzystaniem wszystkich sił i mechanizmów rewolucyjnych, poddanych jednak ogólnemu programowi ograniczonych, etapowych działań.
Zaprogramowana naprawa systemu
Realnie, nawet po zmianie władzy, nie da się wszystkiego na raz zmienić, a tym bardziej poprawić, a jedynie poprawa jest naszym celem. Dlatego ważne jest przemyślane wybranie i zaplanowanie odpowiedniej kolejności działań naprawczych i podejmowanych zmian. Wstępnie można zaproponować następujące działania w pierwszym okresie:
- Przejęcie w kraju, pod tymczasowy zarząd państwowy, wszystkich telewizji i popularnych mediów.
- Całkowite podporządkowanie rządowi Narodowego Banku Polskiego i Banku Gospodarstwa Krajowego oraz poddanie innych banków skutecznemu nadzorowi państwowemu.
- Powołanie społecznych sądów przysięgłych, działających doraźnie w stosunku do wykroczeń stanu przejściowego.
- Przywrócenie szerokich uprawnień ławników i ogólnej jawności procesów sądowych, przy zaostrzonej kontroli społecznej oraz szybkim trybie postępowania.
- Zachowanie dotychczasowego porządku konstytucyjnego, prawnego i administracyjnego, z nadrzędnością prawa naturalnego i moralnego. Likwidacja aktów prawnych sprzecznych z konstytucją i porządkiem moralnym oraz wszelkich bezzasadnych przywilejów, szczególnie dla podmiotów zagranicznych.
- Tępienie korupcji i bezprawia oraz walka z przestępczością gospodarczą.
- Wymiana niekompetentnych i nieuczciwych ludzi na kierowniczych stanowiskach.
- Likwidacja zbędnych instytucji i stanowisk, wyeliminowanie partyjnictwa z samorządów.
- Zwiększenie kontroli działania obcych agentur i fundacji.
- Wydanie niezbędnych zarządzeń i przepisów, nawiązujących w miarę potrzeby do przedwojennego porządku prawnego.
- Opracowanie programu uproszczenia krajowej administracji centralnej i terenowej.
- Podjęcie prac nad zmianami konstytucyjnymi i ordynacją wyborczą.
W następnym okresie trzeba przewidywać:
- Przyjęcie nowej konstytucji.
- Wybory parlamentarne . W miejsce senatu Izba Samorządowa (reprezentacja różnych uprawnionych samorządów)
- Wdrożenie nowego porządku prawnego w mediach.
- Odbudowa i rozwój narodowego systemu finansowego.
- Przeprowadzenie reformy krajowej administracji centralnej i terenowej (likwidacja powiatów, uproszczenie szczebla wojewódzkiego)
- Odbudowa i rozwój państwowego strategicznego sektora gospodarczego.
- Wdrożenie wieloletniego planowania i programowania państwowego w powiązaniu z partycypacyjnym systemem demokracji gospodarczej.
- Wdrożenie państwowo-społecznych systemów kontroli instytucji finansowych, administracyjnych, gospodarczych, wymiaru sprawiedliwości i innych.
Poważniejsze dochodzenia prawne i rewindykacje majątkowe zapewne trzeba będzie odłożyć na dalszy etap. Natomiast znacznie wcześniej, już dzisiaj można i trzeba opracować projekty podstawowych zmian ustrojowych i konstytucyjnych oraz kierunkowych zmian organizacyjnych i prawnych w różnych dziedzinach życia i gospodarki.
W każdym z wymienionych powyżej kierunków działania potrzebny jest uprzedni proces zaprogramowania realizacji postulowanych zmian, aby rzeczywiście doprowadziły do potrzebnej naprawy. Proces ten powinien obejmować :
- Diagnozę stanu istniejącego i zachodzących procesów; pozytywów i negatywów.
- Dobre określenie pożądanego celu, to jest stanu jaki chciałoby się osiągnąć i utrzymać po naprawie.
- Określenie warunków niezbędnych do osiągnięcia tego celu i jego zachowania.
Krytyczna analiza posiadanych sił i środków przydatnych do realizacji celu.
Przemyślenie możliwych sposobów i czasu realizacji celu oraz wybór najkorzystniejszego wariantu realizacji.
Właściwe określenie zadań pośrednich i etapowych oraz dobór wykonawców.
Zmobilizowanie i zorganizowanie środków oraz pomocników i sojuszników, a zneutralizowanie przeciwników.
Dopiero w następnym etapie potrzebna jest sprawna realizacja zaprogramowanych zadań i dokonanie zmian realizujących wytknięty cel naprawy.
Starsi i młodsi razem czy osobno ?
Są rzesze młodych, wykształconych, energicznych i szeroko społecznie powiązanych Polaków, którzy mogliby stworzyć wielki nurt narodowej odnowy. Ale na ogół brak im szerszych narodowych zainteresowań, dobrych organizacji, doświadczenia, orientacji i mądrości opartej na prawdziwych wartościach. Łatwo mogą zostać poprowadzeni w złym kierunku. Jakże mądrze i pięknie Papież Franciszek wezwał [2]) młodzież do odważnego pójścia „pod prąd”, budowania świata na takich wartościach jak piękno, dobro i prawda, ale też do wystrzegania się smutku i lenistwa, które zabijają w sercu wszelkie pragnienia.
Z drugiej strony są w narodzie, w starszym pokoleniu ludzie mądrzy, doświadczeni, bardzo dobrze zorientowani, ale mniej widoczni i krzykliwi. Ci sami nie stworzą wielkiego nurtu narodowej odnowy, gdyż nie jest ich zbyt wielu oraz brakuje im młodzieńczej energii, inicjatywy i entuzjazmu. Jest więc oczywiste, że nurt rzeczywistej odnowy i odbudowy Ojczyzny oraz ulepszania świata wymaga bliskiej współpracy obu tych środowisk i pokoleń; jakiegoś wzajemnego przenikania się wartości, energii, myśli i czynów. Wymaga takiego połączenia ducha romantycznego i pozytywistycznej pracy organicznej, jakie jest potrzebne w każdej wielkiej i ważnej sprawie. Wiele też z tego, co młodzi dziś odkrywają, znane jest od dawna i powinno ułatwiać zrozumienie międzypokoleniowe. Niekiedy krzykliwi nowatorzy okazują się tylko nowicjuszami.
Co zdaje się przeszkadzać tak potrzebnemu współdziałaniu pokoleń ? W ostatnich latach bardzo szybki rozwój elektronicznych środków łączności, komunikowania się, propagandy i manipulacji społecznej powoduje, że narastają widoczne różnice w świadomości i postawach kolejnych młodych roczników Polaków. Społeczeństwo bardziej się różnicuje; współżyją ze sobą bliskie pokolenia, ale nie całkiem się rozumieją.
Większość nielicznego już, starego pokolenia inteligencji jest związana z klasyczną i starożytną kulturą europejską, która najwyżej ceni prawdę, dobro i piękno oraz łączące się z nimi ściśle, w naszej kulturze, wartości religijne i patriotyczne. W zakresie formy ceni proporcje i symetrie, ład, rytm, hierarchię i harmonię oraz zrównoważenie formy z treścią. Wielu ludzi średniego, a szczególnie młodszego pokolenia nie identyfikuje się już i nie łączy z tymi wartościami kultury klasycznej, na których zakorzenione są też nasze wartości religijne i patriotyczne. Częstokroć pozostają bezkrytycznie otwarci na cały zróżnicowany, wymieszany i chaotyczny świat rzeczy i ducha i rozglądają się za tym co by im lepiej odpowiadało i co im „się widzi”. Nieco izolują się od starszych lub nawet zrywają łączność międzypokoleniową.
Wszyscy, starsi i młodsi Polacy, obciążeni jesteśmy zbytnim indywidualizmem, pewnym zarozumialstwem i lekceważeniem innych, nadmiarem osobistych ambicji a niedostatkiem ducha wspólnoty i współdziałania. Może brakuje również poczucia wielkości godności i mocy naszego narodu oraz wspólnej, narodowej misji. Starsze pokolenie powinno więc z całych sił zaangażować się w wielką i pilną pracę narodową, aby przybliżyć młodym pokoleniom te podstawowe, ponadczasowe i uniwersalne wartości prawdy; praw natury i logiki umysłu oraz prawd Bożego objawienia, a także pozytywne doświadczenia dobra i piękna.
Trzeba stale poszukiwać i poszerzać przyjacielskie kontakty międzypokoleniowe, aby razem naprzód iść. Razem młodsi i starsi Przyjaciele do wspólnej myśli i pracy nad naprawą życia społecznego i naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Warto też w tej wielkiej sprawie współpracować z naszymi przyjaciółmi z bratnich narodów słowiańskich.
[1] ) Davies N.: Heart of Europe. A Short History of Poland; Oxford 1987, s 462,263.
[2] ) Do włoskiej młodzieży w Rzymie, dnia 27.08.2013 r.
Tekst ukazał się w miesięczniku “Polityka Polska” maj 2015 r.
Redakcja NISS
1,689 total views, 3 views today
Dodaj komentarz