
Ze sprzedaży zagranicznej jeden procent zysku trafia do Polski, 5 procent zasila spółkę dystrybucyjną na rynku niemieckim, ale dzięki wymianie faktur z duńską centralą 15 procent trafia do kasy firmy matki w Danii. W ten sposób mimo, że 40 proc. globalnej produkcji odbywa się w Polsce, to w naszym kraju pozostaje zaledwie 2,7 proc. globalnych zysków. Skutek? To w Danii, a nie w Polsce powstają dobrze płatne miejsca pracy.
Dodaj komentarz