Banki napuszczają społeczeństwo na „frankowiczów”

„Gdyby zwykły człowiek zaczął drukować pieniądze i puszczać je do obiegu – to byłby przestępcą. A w sytuacji gdyby te pieniądze pożyczał jeszcze na procent i inkasował dodatkowo procenty, to byłby przestępcą do kwadratu. Natomiast gdyby jeszcze za niespłacone należności: kapitału, odsetek, prowizji i innych wydumanych kosztów, przejmował majątek od dłużników i sprzedawał za 1/3 – ½ wartości, obciążając pozostałym długiem kredytobiorcę/pożyczkobiorcę, a nawet jego następne pokolenia – to byłby kosmicznym przestępcą do n-tej potęgi. A gdy to samo robią instytucje całego systemu bankowego, to nie tylko jest to legalne, ale jeszcze rządzący, nauka, edukacja i media nazywają je„instytucjami zaufania publicznego”. Czy można sobie wyobrazić większy szczyt bezczelności ? Chyba nie.” 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*